Skrzydełka, to taka fajna przekąska na imprezę pod warunkiem, że nie czujemy dyskomfortu jedząc rękami:))) Postanowiłam przygotować je w zupełnie nowej odsłonie tzn. w marynacie słodko-ostro-orzechowej i przełamać cukierkowość smaku orzeźwiającym dipem.
Zaczynamy od przygotowania bazy, w której będziemy trzymać skrzydełka przez najbliższe 30 min.
Do marynaty potrzebujemy oliwę, pastę sezamową tahini, miód o rzadkiej konsystencji, zmiażdżony ząbek czosnku i płatki chilli a także odrobinę soku z cytryny. Całość dokładnie mieszamy a następnie w powstałej masie moczymy skrzydełka. Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 30 min. do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy orzeźwiający dip. Do rozdrabniacza wrzucamy
świeże listki bazylii i mięty, pomarańczowe pomidorki koktajlowe, świeżą żółtą paprykę i czerwoną cebulę. Całość miksujemy na gładką masę. Do smaku dodajemy sól i pieprz. Skrzydełka układamy w brytfance i pieczemy pod przykryciem przez 30 min. a następnie przez kolejne 15 min. już bez przykrycia, tak aby skórka mogła się zrumienić. Skwierczące jeszcze skrzydełka podajemy z zimnym dipem.
Składniki:
- skrzydełka kurczaka
marynata:
- łyżka stołowa pasty tahini
- łyżka stołowa miodu
- 50 ml oleju
- płatki chilli
- ząbek czosnku
- łyżka soku z cytryny
- 10 listków świeżej bazylii i 5 listków mięty
- 6-8 pomidorków koktajlowych
- 1/2 żółtej papryki
- 1/2 czerwonej cebuli
- sól i pieprz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz