Szukaj na tym blogu

piątek, 30 października 2020

Ratatouille Disney'a

     Zainspirowana przeuroczą bajką Disney'a "Ratatuj" z 2007r., którą odkryłam dopiero w 2020r. z racji pociechy w wieku przedszkolnym, postanowiłam przygotować ten francuski klasyk w wydaniu zaproponowanym przez głównego bohatera - szczurka Remy;).  Przy aktualnej, jesiennej aurze i zmianie czasu, która mnie kompletnie rozstroiła zapragnęłam smaków lata.

    Przygotowania rozpoczęłam od pokrojenia bakłażana w cienkie plastry, które oprószyłam solą i odstawiłam na 10 minut, tak aby puściły sok.

 

    W plastry pokroiłam również cukinię, pomidora, cebulę i marchewkę, którą użyłam zamiast papryki.  W międzyczasie przygotowałam bazę z przecieru pomidorowego, który podgrzałam w garnku z przetartymi dwoma ząbkami czosnku, tymiankiem, łyżką cukru, solą i pieprzem.

 

     Dno półmiska do pieczenia warzyw wysmarowałam ową bazą.  Dookoła - plasterek po plasterku ułożyłam warzywa. Przygotowałam też marynatę do posmarowania pędzelkiem wierzchniej części warzyw - do miski wlałam oliwę z oliwek, dodałam 4 posiekane ząbki czosnku, sól, pieprz i tymianek. Warzywa starannie ułożone w półmisku wysmarowałam marynatą a następnie przykryłam papierem do pieczenia.

 

Warzywa piekły się pod przykryciem w 170 C przez ok. 50 min. Następnie zdjęłam papier i podpiekłam ich wierzchnią część przez kolejne 20-30 min. 

Ratatouille można zjeść ze świeżym pieczywem. Smacznego!

 

Składniki:

- 1 bakłażan

- 1 cukinia

- 1 duża cebula

- 6 ząbków czosnku

- 1 duża marchewka

- tymianek

- przecier pomidorowy

- sól i pieprz

- łyżka cukru

- oliwa z oliwek

poniedziałek, 24 lutego 2020

Smalec z białej fasoli

Znalazłam w domu puszkę fasoli i pomyślałam o wegańskim smalcu, ale potem wypatrzyłam w lodówce plastry boczku i postanowiłam zrobić coś "pomiędzy", czyli trochę zdrowszą wersję, ale również dla mięsożerców.


 Do jej wykonania oprócz wyżej wymienionych składników potrzebujemy małą cebulę, pół jabłka, majeranek, sól i pieprz. Fasolę z puszki  opłukałam pod wodą i rozgniotłam drewnianym tłuczkiem do ziemniaków. Podarujcie sobie praskę do ziemniaków i blender, bo zrobi się "ciapa".



Plastry boczku podpiekłam w piekarniku na papierze do pieczenia. Cebulkę pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na łyżce oliwy. Jak się  tylko zeszkliła, dodałam pokrojone w kostkę jabłko, majeranek, sól i pieprz. Plastry boczku posiekałam na drobne kwadraciki. Podsmażone składniki dodałam do fasoli i delikatnie wymieszałam. Na koniec doprawiłam solą i pieprzem. Smacznego!

Składniki:

- puszka białej fasoli
- mała cebula
- 4 plastry boczku
- 1/2 jabłka
- majeranek
- sól i pieprz
- łyżka oleju

czwartek, 13 lutego 2020

Pak choi z kasztanami wodnymi

Pak choi, czyli chińska kapusta już na dobre zadomowiła się w Polsce i na naszych stołach. Oprócz ciekawego smaku, który można z niej wydobyć w wysokiej temperaturze, trzeba ją docenić za multum witaminy C, beta-karotenu, kwasu foliowego i wapnia.


 Na wstępie opłukujemy ją pod wodą, a następnie odcinamy twardy głąb. Liście należy sparzyć wrzącą wodą. Zanim wrzucimy je na patelnie lub wok'a,  należy przygotować pozostałe składniki.
Tym razem wybrałam jadalne kasztany wodne, czyli chrupiące bulwy rośliny słodkowodnej, rosnącej na bagnistych terenach krajów azjatyckich. Kupiłam pokrojone w plasterki w zalewie wodnej. Dostaniecie je w sklepach internetowych. Przyznam szczerze, że w stacjonarnych nie szukałam, ale przypuszczam, że w delikatesach z kuchnią azjatycką powinny być do kupienia.
Podsmażyłam je na łyżce oliwy. Dodadzą chrupkości i ciekawego smaku. Następnie podsmażyłam paski podwędzanego boczku, orzechy włoskie oraz plasterki czosnku. Co ważne, do smażenia wykorzystałam olej sezamowy. Później na patelnie wrzuciłam pokrojoną pak choi. Skropiłam ją sosem sojowym i jeszcze odrobiną oleju sezamowego. Na koniec dodałam sól, pieprz i  uprażony sezam.
Pak choi nie potrzebuje dużo czasu na patelni, wystarczą dwie minuty. Proponuję najpierw podsmażyć  grubsze części łodygi, a same liście dodać w ostatniej minucie. Smacznego!

Składniki:

- główka pak choi
- 3 ząbki czosnku
- garść orzechów włoskich
- plasterki kasztanów wodnych (ok. 150g/puszka)
- prażony sezam
- paski podwędzanego boczku
- oliwa z oliwek
- olej sezamowy
- sos sojowy (2 łyżki)
- sól i pieprz

poniedziałek, 10 lutego 2020

Patent na jarzynę

Zdradzę Wam patent na ekspresową część składową obiadu.  Podpatrzyłam ją u babci. Jeśli macie już dość pospolitych surówek, marchewki z groszkiem na ciepło, czy buraczków z cebulką do tradycyjnych dań obiadowych, polecam bardzo szybką w przygotowaniu cukinię. 
 

 Oprócz cukinii przygotujcie również obraną marchewkę i posiekany koperek. Gwarantuję Wam, że przygotowanie przysłowiowej jarzynki zajmie Wam nie więcej niż 5-7 minut.


Tarkę o grubych oczkach wkładamy prosto do rondelka. Ścieramy cukinię i marchewkę. Dodajemy suszoną włoszczyznę, sól oraz drobno posiekany koperek. Na koniec przyda się solidna łyżka masła, na którym warzywa się podduszą. Z uwagi na fakt, iż będą starte, proces ten będzie trwał bardzo krótko. Gotowe!

Nawet nie zdążyłam się rozpisać;)

Składniki: 

- 1 cukinia
- 1 średniej wielkości marchewka
- koperek
- suszona włoszczyzna
- sól
- łyżka masła

poniedziałek, 3 lutego 2020

Krem pietruszkowo-porowy z gruszką

Po selerze przyszedł czas na pietruszkę. Ona też może być królową zup-kremów, ale pod warunkiem, że wystąpi w towarzystwie składników, które ją trochę uszlachetnią. Ja zdecydowałam się na wersję z porem i gruszką. 


  W pierwszej kolejności obrałam i pokroiłam korzeń pietruszki. Ugotowałam go razem z ziemniakiem. Pora pokroiłam i poddusiłam na maśle. Jak już był miękki i aromatyczny dodałam pokrojoną gruszkę. 


   W międzyczasie przygotowałam chrupki chips z szynki prosciutto oraz serowy chips z mojego ulubionego cheddar'a. Cieniutki plaster szynki podsmażyłam bez tłuszczu a ser starłam, oprószyłam suszoną bazylią i zapiekłam w piekarniku.


  Gdy warzywa zmiękły, odcedziłam je, dodałam kubek bulionu warzywnego i podduszone pory z gruszką. Całość zblendowałam i doprawiłam solą i pieprzem. Aksamitny krem udekorowałam czarnuszką i chipsem z sera i szynki. Smacznego!



Składniki:

- 2 duże korzenie pietruszki
- 1 ziemniak
- 2 gruszki
- 1/3 pora
- szynka prosciutto
- ser cheddar
- bazylia
- sól i pieprz
- 300ml bulionu warzywnego
- masło
- czarnuszka do dekoracji

czwartek, 30 stycznia 2020

Huevos a la flamenca

      Chodziło za mną coś pożywnego na śniadanie lub brunch. Danie, po którym nie czujesz głodu co najmniej do 15.00;). Pomyślałam o jajkach flamenco, czyli huevos a la flamenca - potrawie popularnej w Andaluzji, a w szczególności w Sewilli. Jest z nimi podobnie, jak z naszym tradycyjnym rosołem, każdy ma swoją recepturę i swoje triki, dzięki którym potrawa jest wyśmienita. U mnie np. nie ma rosołu bez lubczyku, a wiem że w niektórych domach jego brak absolutnie nie przeszkadza w rozkoszowaniu się zupą.
  

       Wracając do przepisu na jajka flamenco. Do ich przygotowania będziemy potrzebowali hiszpańską kiełbasę chorizo - bez tego pikantnego składnika, danie jak dla mnie nie istnieje.
Pracę w kuchni rozpoczynamy od pokrojenia warzyw i kiełbasy, tzn. szalotki i słodkiej papryki w plasterki, a kiełbasy w mniejsze cząstki. Pomidorki koktajlowe kroimy w ćwiartki a szczypiorek drobno siekamy. Na łyżce oliwy z oliwek podsmażamy szalotkę, następnie dodajemy chorizo i kolejno: słodką paprykę, a na samym końcu pomidorki koktajlowe. Podsmażoną mieszankę doprawiamy tylko solą i pieprzem, bo chorizo zrobiło już swoje.


Sos pomidorowy, który dodaje się zazwyczaj na samym końcu, zastąpiłam białą fasolką w sosie pomidorowym, czyli typowym elementem brytyjskiego śniadanka. Całość dobrze wymieszałam i przelałam do małego naczynia do zapiekania. W powstałej masie wyżłobiłam dwie dziurki, do których wbiłam po jednym jajku.
Danie zapiekałam w 180C przez 10 minut. Na koniec posypałam je szczypiorkiem. Jajka sadzone powinny być w środku płynne. Smacznego!


Składniki:
- kiełbasa chorizo
- 2 jajka
- szczypiorek
- 5-6 pomidorków koktajlowych
- 1 duża szalotka
- sól i pieprz
- fasolka w sosie pomidorowym z puszki - ok. 150g
- oliwa
- czerwona lub żółta papryka słodka (1/2)
 


poniedziałek, 27 stycznia 2020

Krem z selera z gorgonzolą

    Przy jesiennej aurze tegorocznej zimy idealnym pomysłem na rozgrzewający i pożywny obiad będzie zupa selerowa z podkręcającymi ją dodatkami.
W dzieciństwie seler kojarzył mi się z nieciekawie wyglądającym warzywem, które trudno obrać i zazwyczaj ląduje w wywarze na rosół. Z wiekiem doceniłam jego smak i intensywny zapach. Przygotowując zupę-krem możecie być pewni, że w całym domu pojawi się ta specyficzna woń, która ewidentnie budzi skojarzenia z prawdziwie domową i rodzinną kuchnią.


     Obrany i pokrojony w grubą kostkę seler ugotowałam z ziemniakami. Na patelni podsmażyłam paski wędzonego boczku, do których następnie dodałam pokrojony w kostkę chleb. Boczek kupiłam już pokrojony - trzeba ułatwiać sobie życie;). Kolejność smażenia jest istotna, bo grzanki nasiąknął aromatem boczku, a ponieważ chleb chłonie tłuszcz jak gąbka, skropiłam je oliwą i oprószyłam solą i suszonym czosnkiem. W międzyczasie posiekałam papryczkę chilli, czosnek i orzechy pekan. Po zdjęciu z patelni chrupiących grzanek z boczkiem, na kilku kroplach oliwy podsmażyłam czosnek, papryczkę i orzechy. 


   Ugotowane warzywa zalałam bulionem warzywnym. Do zupy dodałam podsmażoną papryczkę chilli, czosnek i orzechy pekan. Następnie dodałam zatar - czyli mój ulubiony zestaw ziół do hummusa. Zatar, to mieszanka sezamu, suszonych jagód sumaka i dzikiej odmiany tymianku, który w arabskiej i izraelskiej kuchni dodawany  jest do pieczonych mięs. Pomyślałam, że dzięki niemu zupa będzie jeszcze bardziej intrygująca. Krem zblendowałam i wymieszałam ze startym cheddarem. Na koniec dodałam grubo mielony pieprz czarny.


Gorgonzolę pokroiłam w kostkę a świeżą kolendrę posiekałam. Krem udekorowałam grzankami i serem. Smacznego!

Składniki:
- duży korzeń selera
- 3 małe ziemniaki
- bulion warzywny - ok.1l
- orzechy pekan -  garść
- papryczka chilli
- dwa ząbki czosnku
- zatar
- sól i pieprz
- 100g sera cheddar
- chleb na grzanki
- wędzony boczek w paskach
- oliwa z oliwek
- suszony czosnek
- gorgonzola
- świeża kolendra


piątek, 24 stycznia 2020

Po prostu królik

Jeśli jesteście znudzeni pieczonym kurczakiem, proponuję królika. Mięso delikatne, lekkostrawne, aromatyczne a przy tym bogate w cynk, miedź i żelazo.
 
 
    W pierwszej kolejności osuszone mięso pokroiłam w większe kawałki i oprószyłam grubo zmielonym pieprzem oraz solą i tymiankiem. Następnie podsmażyłam z każdej strony na klarowanym maśle, które wydobyło smak i zapach króliczego mięsa.


   W międzyczasie pokroiłam w plasterki: marchewkę, czosnek, szalotkę oraz pieczarki. Podsmażone mięso ułożyłam w brytfance i polałam masłem, na którym się smażyło. Pozostałe składniki rozłożyłam równomiernie w naczyniu. Do dania dodałam również suszone owoce jałowca. Brytfankę przykryłam folią aluminiową.


    Królika piekłam w 180C. Po pierwszej godzinie zdjęłam folię, tak aby skórka zarumieniła się z wierzchu. Następnie piekłam mięso przez ok. 45 minut, polewając je sosem, który wytworzył się w brytfance. Smacznego!

Składniki:

- królik bez podrobów
- 2 duże szalotki
- 2 marchewki
- 4 ząbki czosnku
- 8 dużych pieczarek
- sól i pieprz
- tymianek
- jałowiec
- masło klarowane

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Amuse-bouche z bakłażana

Jak zaostrzyć apetyt na kolejne dania?  Przekąska na dwa kęsy o bardzo wyrazistym smaku to strzał w dziesiątkę. Roladki z bakłażana stały się już pospolitym daniem, zazwyczaj serwowanym podczas wydarzeń konferencyjnych czy przyjęć z bufetem szwedzkim. Moim zamierzeniem było, aby chociaż raz stały się zaskoczeniem dla kubków smakowych, z uwagi na nietuzinkowy farsz.
  

    Bakłażana opłukałam pod wodą i pokroiłam w cienkie plastry, które oprószyłam solą. Odczekałam, aż uwolnią się od goryczy i osuszyłam je ręcznikiem papierowym. Ułożone na blasze, skropiłam oliwą i doprawiłam grubo zmielonym pieprzem, sproszkowaną harissą i czosnkiem. Wykorzystując opcję grill w piekarniku, podpiekłam je w przeciągu 10 minut.


    Do przygotowania farszu wykorzystałam delikatny, świeży ser kozi, orzechy włoskie oraz czerwony pieprz. To właśnie on podkręci smak i zbuduje zaskoczenie, ponieważ ma bardzo wyrazisty aromat, ale jednocześnie nie jest tak ostry jak pieprz czarny. Uzyskuje się go z owoców pieprzowca brazylijskiego i peruwiańskiego. Co ciekawe, ma w sobie dużo witaminy C, obniża cholesterol i wspomaga odchudzanie, więc warto po niego sięgać, nie tylko ze względu na walory smakowe.


 

Orzechy i sporą garść ziaren pieprzu zawinęłam w ściereczkę i rozkruszyłam tłuczkiem. Następnie wymieszałam z serem kozim i posoliłam. Na koniec dodałam posiekaną natkę pietruszki. Plastry bakłażana wypełniłam farszem i zawinęłam w ruloniki. Gotowe! 


     Myślę, że taki amuse-bouche będzie idealnie komponował się z rybnym daniem głównym, a szczególnie z dorszem w sosie cytrynowym.


Składniki:

- bakłażan
- świeży ser kozi
- orzechy włoskie
- czerwony pieprz
- natka pietruszki
- sól 
- sproszkowana harissa i czosnek 
- oliwa z oliwek

środa, 8 stycznia 2020

Mój pomysł na burratę

     Przez wiele lat delektowaliśmy się mozzarellą z pomidorami i bazylią, tymczasem nie tylko moje serce skradła burrata z włoskiej Apulii, która na dobre zadomowiła się na rodzimych stołach. Dostępna jest już praktycznie w każdym większym sklepie spożywczym, w tym również w sieciowych dyskontach.

    Burrata to ser z krowiego lub bawolego mleka wyglądem przypominający kulkę mozzarelli w lekko słonej zalewie, ale już po jej przekrojeniu przekonamy się, że w środku czeka na Nas miła niespodzianka - aksamitny i delikatny śmietankowy serek.
Najczęściej zestawia się ją z pomidorami i świeżo zmielonym pieprzem. Burrata sama w sobie jest tak przepyszna, że nie potrzebuje podkręcania smaku wyszukanymi składnikami.
Co ważne, podaje się ją w temperaturze pokojowej, stąd najlepiej wyjąć ją z lodówki na 30 minut przed przygotowaniem dania.
 

      Ostatnio przygotowałam ją w trochę innym wydaniu, tzn. z prażonymi pestkami słonecznika i dyni, bo lubię jak coś chrupie i dzięki takim dodatkom, mam wrażenie, że jest bardziej pożywne. Oprócz słynnego sera, który pokroiłam na mniejsze kawałki, do dania wykorzystałam pomidorki koktajlowe - o tej porze roku to jedyne pomidory, w których możemy wyczuć intensywny smak         i zapach.  

 
      Na plastry pokroiłam czerwoną cebulę, która doda odrobinę ostrości i słodyczy. Przygotowałam również solidną łyżkę kaparów. Nie byłabym sobą, gdybym oprócz uprażenia na patelni pestek dyni i słonecznika, nie podsmażyła plastrów czosnku. Wszystko razem skomponowałam na talerzu a następnie oprószyłam solą i świeżo zmielonym pieprzem. Całość skropiłam dobrą oliwą z oliwek i zagęszczonym sosem balsamicznym. Smacznego!

Składniki :

- burrata
- pomidorki koktajlowe
- czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- łyżka kaparów
- pestki słonecznika i dyni
- sól i pieprz
- oliwa z oliwek
- zagęszczony ocet balsamiczny