Ja mam swoją wersję bruschetty - bardzo mocno zmodyfikowaną, ale nadająca się idealnie na jakąś małą imprezkę, kiedy to chcemy podać coś na ciepło, co będzie łatwe w konsumpcji - czyli nie będzie wymagało użycia noża i widelca.
Bruschetta z założenia powinna być mała - moja jest jakby dwa razy większa:) Wykorzystuję do niej ciemne pieczywo. Zaczynam od przygotowania masy pomidorowej. W sezonie, może oczywiście wybrać dojrzałe i smakowite pomidory, ale jesienią i zimą polecam pomidorki koktajlowe, które siekam w drobną kostkę.
Do powstałej mieszanki wyciskam praską dwa ząbki czosnku i dodaję
posiekane listki świeżej bazylii. Na koniec doprawiam solą i pieprzem
oraz dobrą oliwą z oliwek. Tak przygotowaną podstawę wykorzystuję, jako
bazę do grzanek, na które następnie układam plastry dobrego sera typu
brie oraz pokruszony ser pleśniowy. Na koniec całość posypuję pokrojoną w
kostkę szynką. Ja zazwyczaj używam do tego szynkę, którą akurat mam pod ręką w lodówce:) - czasami trafi się tyrolski speck a innym razem włoskie prosciutto;)
Piekarnik nastawiam na 200 C i spoglądam przez szybkę, czy już stopił się ser, a brzegi chleba podpiekły.
Składniki:
- chleb
- ser typu brie
- ser pleśniowy
- pomidory
- oliwa extra virgin
- czosnek
- świeża bazylia
- szynka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz